á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
River trafia do nowego miasta i nowej szkoły - w obydwóch tych miejscach niewątpliwe rządzi rodzina Grace'ów. Od samego początku, gdy dziewczyna poznaje wszystkie krążące wokół nich plotki, coś mocno ją do nich ciągnie. Uważa ona bowiem, że tylko oni mogą jej pomóc odnaleźć prawdę o sobie. W jaki sposób? Otóż wszyscy w mieście plotkują o tym, że Grace'owie pałają się magią. Widząc, jak dzieci państwa Grace'ów oddziałują na innych uczniów, jak nic nie robiąc przyciągają ich do siebie, mają nad nimi władzę River zaczyna wierzyć, że plotki mogą być prawdziwe. Postanawia wkraść się w łaski rodzeństwa, aby dzięki znajomości z nimi odkryć samą siebie.
Książka wciąga tak na prawdę już od pierwszych stron. Bardzo spodobało mi się to, że w pierwszym rozdziale autorka postanowiła przedstawić czytelnikowi tytułowych Grace'ów. Wydawać by się to mogło mało przekonujące, jednak wszystkie te historie na temat rodziny opowiada nam główna bohaterka River, która przedstawia wszystko tak, jak opowiadali jej uczniowie nowej szkoły. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie, jakby to właśnie on sam był tą główną bohaterką i to jemu wszyscy zdradzali by opowieści o tajemniczych nastolatkach. Mi osobiście na prawdę się to spodobało, bo chociaż dowiedziałam się co nieco o Grace'ach, to jednak były to tylko i wyłącznie plotki i historyjki przekazywane z ust do ust, a jak wiadomo, nie zawsze wszystko w takich historyjkach jest prawdziwe. Z każdym kolejnym rozdziałem, razem z główną bohaterką coraz bardziej poznajemy u źródła mit Grace'ów, powoli zagłębiając się w niego coraz bardziej.
Mówiłam, że książka wciąga od pierwszych stron - i jest to całkowita prawda, jednakże odniosłam wrażenie, że później autorka sama nieco pogubiła się w swojej historii i chyba nie do końca wiedziała, co w danym momencie przedstawić. W środkowej części Uroku Grace'ów jest zwyczajnie trochę za dużo wszystkiego, lecz jednocześnie dzieje się trochę mało, przez co większa część książki na prawdę mocno mi się dłużyła. Historia sama w sobie była spójna, jednakże mało dopracowana. Niektóre fragmenty czytałam, czytałam, czytałam i końca nie było widać. Dopiero tak na prawdę w drugiej części książki (powieść podzielona została na dwie)zaczyna się dziać więcej, nie ma zbędnych fragmentów, czy opisów i zwyczajnie wszystko zaczyna się bardziej rozkręcać. Od drugiej połowy czytanie poszło mi tak na prawdę w mgnieniu oka, gdy tymczasem poznawanie pierwszej było po prostu z lekka nudne. Miejscami nawet zastanawiałam się, czy czasem nie odłożyć tej książki na jakiś czas i wrócić do niej później ponownie. Teraz bardzo się cieszę, że tego nie zrobiłam, bo autorka zaserwowała mi takie zakończenie, jakiego się w ogóle nie spodziewałam.
Jeśli chodzi o Raven, czyli główną bohaterkę książki, to sama tak na prawdę nie wiem, co mam do niej czuć. Przez całą powieść w ogóle nie mogłam jej rozgryźć - nie potrafiłam poprawnie jej zamiarów, cały czas miałam wrażenie, że gra, że jej przyjaźń względem Grace'ów to tylko jeden wielki pic na wodę. I chociaż po części miałam rację, to jednak nadal nie wiem, co tą postacią tak do końca kierowało. Frapuje mnie też jedna rzecz odnośnie Raven, a mianowicie jej imię. Szkoda, że autorka nie przedstawiła nam, jak na prawdę dziewczyna ma na imię, tylko później przedstawiła nam moment, w którym staje się właśnie Raven. Przeszkadzało mi to dość mocno we wczuciu się w nią.
Jeśli chodzi o Grace'ów to tutaj określiłabym ich dwoma słowami - dziwni a za razem intrygujący (i to bardzo). Ja sama byłam ich na prawdę bardzo ciekawa i w równym stopniu, jak Raven chciałam wszystko o nich wiedzieć - a uwierzcie mi skrywają oni na prawdę dużo tajemnic.
O Uroku Grace'ów mogę więc powiedzieć, że z jednej strony książka mi się podobała, a z drugiej lekko nie. Gdyby nie to, że dość mocno nudziłam się w niektórych momentach, oceniłabym tą pozycję o wiele wyżej. Jest to bowiem powieść, która ma na prawdę spory potencjał. Sama Laure Eve pisze w przyjemy sposób, choć jak mówiłam ma tendencje do gubienia się w tym, co sama chce przedstawić. Myślę jednak, że mimo wszystko moje pierwsze spotkanie z tą autorką mogę uznać za udane. Z pewnością będę czekać na kolejne tomy serii, bo już wiem, że na pewno będą niezwykle interesujące. Mam tylko nadzieję, że autorka troszkę popracuje nad swoim stylem i następnym razem będę mogła wypowiedzieć się o niej w samych superlatywach. A Urok Grace'ów polecam wszystkim tym, którzy mają ochotę oderwać się na chwilę od wszystkich tych romantycznych historii i tym, którzy lubią poznawać wszystkie te magiczne tajemnice.